niedziela, 24 sierpnia 2008

Na początku był Janek.

Szczęk zwartych ze sobą kling, odgłos łamanych tarcz, zapach bitewnego potu.

Niegdyś, w społeczeństwie nie tak bardzo różnym od naszego, te rzeczy kojarzone były z arenami, gdzie gladiatorzy ofiarowywali swoje życie obywatelom Rzymu. Od dziś jednak, wszystko będzie inaczej. Bowiem za każdym razem, gdy przechodząc przez ulicę, zobaczycie zwarte ze sobą klingi, stojąc w tramwaju usłyszycie odgłos łamanych tarcz, czy poczujecie zapach bitewnego potu (to ostatnie szczególnie w lecie), na myśl przyjdzie wam tylko jedno miejsce: blog Rycerza Janka!

Witamy przeto na oficjalnym jankowym blogu.


Kim zaś sam Rycerz Janek jest? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do początków XXI wieku, gdzie w roku 2007 wyszedł pierwszy numer magazynu „Kolektyw”. Na jego łamach swój debiut miała postać Janka, w historii pod tytułem „Rycerz Janek i Straszne Kulty”. Autorem zarówno rysunków jak i scenariusza był Igor Wolski. Pół roku później, wraz z drugim numerem magazynu, ukazała się kolejna historia o mężnym wojowniku: „Rycerz Janek i Turniej Rycerski”. W jej tworzeniu Igorowi pomagał Robert Sienicki, dorzucając parę groszy do scenariusza. W roku 2008 na świat przyszła trzecia z kolei krótka opowieść o Janku „Rycerz Janek i Czarna Wołga”. Wtedy właśnie do autorskiego duetu doszedł imiennik naszego bohatera, Janek Mazur, na stanowisko drugiego scenarzysty, tworząc tym samym obecny skład drużyny.

Od tej chwili, wszyscy trzej, stawiamy przed dzielnym sławskim rycerzem coraz to nowe zadania. Dziś jest to czterdziestostronicowy zeszyt, zaś jutro...któż to wie?

Blog ten powstał w celu chałupniczej promocji nadchodzącego pełnometrażowego zeszytu „Rycerz Janek: W kanałach szaleństwa”. Zostanie on wydany w marcu 2009 roku przed wydawnictwo Dolna Półka. (Jednak w chwili gdy piszemy te słowa, zapewne kładziona jest już ostatnia warstwa tuszu). Będziemy umieszczać tutaj przeróżne materiały z prac nad albumem. Szkice, fragmenty stron, rysunki promocyjne, a także przemyślenia własne z procesu produkcji. Za jakiś czas pojawią się nawet krótkie historie z Jankiem w roli głównej, stworzone specjalnie na potrzeby tej strony.


Thank you, come again.

-Autorzy

1 komentarz:

Mr. Herring pisze...

No, to czekam na to, co panowie wymyślili.