Tak, wciąż żyjemy. Powyższy kadr pochodzi z najnowszego numeru kolektywu, którego premiery wyczekiwać możecie na najbliższym Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi. Zaraz, też macie deja-vu?
Świat Rycerza Janka nie umarł, więc postanowiłem lekko odkurzyć tego bloga, aby wspomnieć o nowym szorcie z Drużyną Anonimowych Karłów i o postępach w pracy nad albumem z przygodami Rycerza Janka i zauważyłem, że poprzedni wpis również opowiadał o tym samym. Wpis z 2009 roku. Ojej!
Ale mimo wszystko przez te dwa lata wydarzyło się sporo. Jeśli chodzi o rozbudowywanie uniwersum, ma się rozumieć. Scenariusz do drugiego albumu został poprawiony i jest lepszy niż kiedykolwiek. Prace nad stroną graficzną niestety wciąż nie ruszyły i scenariusz kurzy się na biurku Igora czekając aż skończy swoje obecne projekty. A jest na co czekać!
Tymczasem karły, które w poprzedniej notce ogłosiły swoje powstanie stały się regularną serią w "Kolektywie". Igor Wolski narysował trzy odcinki ("Kolektyw" #5-7). Potem nastąpiła przerwa, aby wprowadzić do świata postać Kronikarza ("Kolektyw" #8, rysunki: Jacek Kuziemski), a teraz Drużyna AK powraca z nowym rysownikiem i ekspresowym tempem powstawania. Za scenariusz odpowiadamy tradycyjnie ja i Janek Mazur, a rysunki przejął Bartłomiej Kuczyński, który chwalił się już "fuchą" na swoim blogu. Jako, że jestem bardzo leniwym blogerem postaram się oddać Bartkowi głos, aby przybliżył wam proces powstawania naszego komiksu.
"Robert Sienicki i Janek Mazur szukali rysownika serii osadzonej w świecie znanym z "Rycerza Janka", w miejsce borykającego się z terminami Igora Wolskiego. Żeby tylko zdążyć podzieliliśmy sobie pracę jak w prawdziwych amerykańskich zeszytówkach:)
Ja, zaginając czasoprzestrzeń robiłem szkic......który przesłany do Roberta był przez niego tuszowany i ozdabiany tekstem...
...a na sam koniec, jako wisienka na torcie, Igor wykroiwszy kilka cennych sekund położył urokliwe szarości.
To było bardzo ciekawe doświadczenie, pracować w taki sposób. Tym bardziej, że efekt jest bardziej niż zadowalający a i szybkość osiągnęliśmy całkiem niezłą:) Moglibyśmy tak jeden albumik w miesiąc zgotować:) "
Hmm... No właśnie. Wszak ich starszy kolega Janek doczekał się własnego zeszytu już po trzecim występie w "Kolektywie". ;)
3 komentarze:
Poprzedni wpis był lepszy.
Fajny wpis, będę częściej odwiedzać
Warto poczytać wrzucane posty na Twoim blogu :)
Prześlij komentarz